Śmierć dziadka, była dla mnie wielkim ciosem, który wstrząsnął moim światem. Nie wyobrażałam sobie tego, że kiedyś go nie będzie. Umarł, gdy byłam trzynastoletnim dzieckiem. Miałam pretensję do Boga , że tak wcześnie zabrał mi tak ważnego, jedynego wówczas mężczyznę, który mnie tak bardzo kochał i akceptował.
Ostatni raz, gdy go widziałam, byłam świadkiem rozmowy telefonicznej .Rozmawiał z siostrą , w pewnym sensie żegnał się z nią . Przeraziło mnie to… Nie miałam na to zgody. Nie rozumiałam i nie chciałam zrozumieć tego, że dziadek umiera… Myślałam sobie , że wyzdrowieje i będzie długo żył .
Ale stało się… Usłyszałam słowa, których tak strasznie się bałam : Asia dziadek umarł. Doskonale pamiętam tamtą rozmowę telefoniczną z mamą. Chwilę jak wypowiadała te zdanie. Pytałam Boga dlaczego to właśnie dziadek umarł , a nie babcia?
Wydawało mi się, że babcia, nie kocha mnie tak mocno jak dziadek. Nie byłyśmy tak związane. Obserwowałam relację mojej mamy z babcią, była trudna i różnie między nimi bywało. To co łatwo przychodziło wybaczyć dziadkowi ,u babci było mi trudno zrozumieć.
Babcia zmarła, gdy miałam dwadzieścia lat . Teraz widzę, że dłuższe życie, było jej bardziej potrzebne niż dziadkowi. Było potrzebne też moje mamie, by uzdrowić relacje z babcią. W tym czasie babcia zbliżyła się również do Boga. Na ostatnim naszym spotkaniu ( jak się później okazało), powiedziała żeby się o nią nie martwić, bo przyjęła wszystkie potrzebne sakramenty. Pogrzeb był piękny.
Najbardziej zapamiętałam, pewien moment ze stypy. Podszedł do mnie śp. wujek, z którym rzadko się widywałam. Zapytał, co u mnie. Odpowiedziałam mu w dwóch zdaniach .Wtedy studiowałam polonistykę na drugim roku i miałam praktyki w szkole. Okazało się, że wujek o tym wiedział, bo babcia często mu i innym o mnie opowiadała. Była ze mnie dumna i cieszyła się z tego jak radzę sobie w życiu.
W tej jeden chwili, zdałam sobie sprawę jak bardzo się myliłam. Zrobiło mi się bardzo przykro. Nie doceniałam babci , ani tego czasu , który mi poświęcała. Robiłyśmy razem różne fajne rzeczy .Kochała mnie tak jak dziadek, ale po prostu miała trudności z okazywaniem tego. Dzisiaj to pamiętam i rozumiem. Przepraszam. Tęsknie za nimi i mam nadzieję, że spotkamy się w niebie.