Właściwy

Są pytania , na które,co jakiś czas odpowiadam sobie , by się dowiedzieć ,czy aby napewno kurs , który obrałam jest właściwy.

Moje nawrócenie, śmierć Jarka i inne trudne sytuacje zwieryfikowały ludzi w moim życiu i to co było fauszem .Zmieniło  moje podejście do wielu spraw, w tym do śmierci.

Zweryfikowało również mnie. To kim jestem. Kim potrafię być ,gdy raz po raz jestem rzucana na głeboką wodę.

Czy jestem cierpliwa?
Czy potrafię kochać?
Czy rozumiem?
Czy akceptuję?

” Nie chcesz ideału . Tylko duszę całą.
To co mam oddaję Ci.

Później

„Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.  Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?»”

Bywają takie wieczory gdy człowiek siada i uświadamia sobie , że przeżył kolejny dzień życia (jakoś), ale ogólnie nie ogarnia ,tego co się w nim dzieje…

Szukanie sensu wydarzeń, prawdy o tym co się dzieje, bywa meczące , a czasem (w danym momencie ) niemożliwe.

Co wtedy można zrobić? Ja staram się „zdystansować” od życia , robić swoje i obserwować. Poczekać na „później ”

„Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział». „

Łaska decyzji

Ostatnio na planszówkach ze znajomymi, wpadło mi do głowy pytanie :
– Ciekawe co teraz robi Jezus ? Ile rzeczy równocześnie ogarnia ?

Bo przecież pewnie teraz : ktoś się rodzi , ktoś inny umiera ,ktoś się modli itp.

Niepojęte, ale fascynujące. Jak można w to wierzyć ? Wierzyć we Wszechmogącego Boga ?
Można i życzę tej ŁASKÌ , a także DECYZJI każdemu.

Bóg zawsze wierzył w człowieka . Dlatego Jezus stał jednym z nas i nie miał bajkowego życia…

Wszystko z miłości , by zbawić , by stać się bliskim , by się objawić i było łatwiej w Niego uwierzyć.

I chociaż jestem zbyt mała by te Wszechmoc pojąć /zrozumieć to dla mnie i tak bardziej jest to logiczne, niż zjawiska na tym świecie, których pomysłodawcom i autorem jest człowiek.

Ale kocha

„ Esencją miłości jest wolności”

Często boimy się Boga, ale nie tego , że nas pokara , tylko tego że odbierze nam wszystko na czym budujemy swoje życie , że stracimy kontrole .. Ale czy na pewno ją mamy ?

Boimy się, że ograniczy nam wolność. A przecież nikt bardziej niż właśnie On ją szanuje.  Wzresztą sam nam dał wolność , na którą tak często się powołujemy.

Często mylimy przyjemność ze szczęściem. I to co robimy, z racji naszego prawa do wolności, to nas ostatecznie zniewala i czasem krzywdzi innych.

Kościół Katolicki niczego mi nie zabrania. Bóg niczego mi nie zabrania. Proponuje… Tak często Jezus zaczyna zdanie od – „jeśli” . Daje wybór, a przecież mógłby inaczej , bo wszystko może , ale kocha…