Jeszcze

Wiecie co nie mam nic szczególnego do napisania , ale czując odpowiedzialność za te miejsce,  kilka słów  zostawię.

To pierwsze Świeta od 4 lat gdy Mama nie dochodzi po operacji  i nie jest dosłownie  jedną nogą po drugiej  stronie…

Tak rok temu choć nie mówiłam tego głośno , byłam  przekonana, że będziemy  się żegnać , a jest ziemska wędrówka dobiega końca.

Dzięki Bogu myliłam się. Nam ludziom wydaję się , że mamy jeszcze  czas na rozmowy , pojednania itp.

Prawda jest taka , że mamy go mniej  niż myślimy.
Szacunku,  pokory, refleksji  nad życiem .

Święty

Kochany Święty Mikołaju

 

Trochę  mi sìę  w tym życiu  pozmieniało. Ja się posypałam i popsułam- tak się czuję. Jednak próbuję  się pomalutku pozbierać i na nowo odnaleźć  w życiu ,  które przyszło mi teraz przeżywać.  A i przytyło mi się co ma swoje plusy i minusy. Ale rozmiar S chyba już pożegnałam.

 

Przede wszystkim chciałabym,  żeby Mama miała zdrowy, spokojniejszy i radośniejszy czas.

 

Mamy plany , które  są motywacją, żeby się trzymać , chciałabym żeby ich realizacja powiodła się

 

Dzieci- nie mam własny, ale jest kilka szczególnie bliskich  mi dzieci. Niech rosną zdrowo.

 

Fartek – mój piesek , mój  promyczek – niech trzyma się zdrowo i rozwesela nas jak najdużej.

Ciula – kot Jarką  też niech będzie  zdrowy i będzie z nami jak najdłużej.

 

Przez wiele  lat mojego życia  przewinęlo się dużo ludzi. Większość  tych relacji  zakończyło  się fiaskiem chociaż  się starałam , by było inacze

 

Mimo wielkich słów pozostawiły rany , z których  borykam się do dziś.

 

Tak ludzki fałsz i rzucanie słów na wiatr bolą…

Jednak jest kilka ludzi  , którzy  mimo moich mrocznych stanów i życiowych burz są  przy mnie. Mimo wzlotów i upadków tworzę z nimi relacje.

 

Niech odnajdą odpowiedzi  na swoje pytania. Niech  odnajdą to czego potrzebują i będą szczęśliwi.

 

To tyle choć  może i tak zbyt wiele.  Wesołych Świąt  Święty Mikołaju. Obyś dotarł do każdego bez wyjątku.

 

Pozdrawiam

Dobry człowiek

Pamiętam  jak kończyłam 5 lat i zapytałam Mamy czy napewno  mam już 5 lat., a dzisiaj mam już 35 lat . Przeżyłam  niejedną burzę.

Niewątpliwie te ostatnie  6 lat to najtrudniejszy rozdział mojej historii.

Pracuję  nad tym , by na nowo się w tej rzeczywistości odnaleźć .

Nie jest to łatwe ,bo pomijając moje życiowe trzęsienia ziemi to na świecie zdają się zanikać takie wartości  jak : szacunek , pokora  , lojalność czy elementarna kultura.

Za to króluje hipokryzja, plotki i rzucanie słów  na wiatr. Oczywiście  nie są  tak nazywane tylko wręcz przeciwnie są nazywane szczerością  i dyplomacją .

Może do 40 się odnajdę napewno  nad tym pracuję. Może  nie mam wielkich osiągnięć życiowych,  ale zawsze chciałam i nadal chcę być dobrym człowiekiem.

Cocola

U mnie jeszcze jesień, a adwet  dopiero trwa  kilka dni. Jednak już od dobrych kilkunastu dni , z telewizyjnych reklam , ze sklepów wylewają się Święta Bożego Narodzenia a raczej Świeta Św. Mikołaja i Coca Coli, bo setno tych Świąt jest pominięte.

 

Ze zdziwieniem też obserwuje , że w niektórych domach pojawiła się już kilkanaście dni temu ubrana choinka .

 

Brak cierpliwości (?) oraz blask tych wszyskich świecidełek sprawia, że tradycje bledną..

 

Komercja i promocja tej ” magii świąt” ogołaca Święta Bożego Narodzenia z ich istoty . Z wydarzenia , które zmieniło historię świata.

 

Czy damy się wciągnąć tej komercji zależy od nas.

Jedne z najlepszych Świąt jakie przeżyła moja Mama , były te które przeżyła pierwszy raz ze mną nowo naradzoną.

 

Miała tylko jedzenie które przywieżli jej znajomi. Oglądała filmy , na małym czarnobiałym telefizorze w spokoju , tuląc mnie.

Andrzejki

30 listopada moja Mama miała urodziny z tej okazji napisałam do niej pare zdań.

 

Kochana Mamo 🙂 Powtarzasz mi często, że traktujesz facebook jako pamiętnik , więc zostawię Ci tu kilka zdań , bo napewno nie stracą na aktualności. Mamo kawał życia za Tobą. Historia na książkę. Kawał życia za nami. Jesteś jedną z nielicznych stałych w moim życiu. Wiele osób odrzucało , odchodziło , umarło . A Ty zawsze byłaś i jesteś. Dzięki Bogu jesteś. Pokazałaś mi jak mimo moich ograniczeń zmagać się z życiem i mieć dobre życie .Upadałaś i pokazałaś mi jak wstawać . Prostować swoje ścieżki . Wychowałaś mnie najlepiej jak tylko to możliwe i naprawdę dużo z tego czerpie, choć czasem tego nie widać :P. Dziękuję <3 Tylko ja wiem i widzę od 4 lat jak zmagasz się z chorobą , a i tak starasz się żyć jak najlepiej. Z Boża pomocą nie dajesz za wygraną , choć masz bardzo trudno…. Wiem , że mówią o Tobie różnie, ale to nie ważne ,bo prawda jest taka , że jesteś dobrą i mądrą kobietą -Mamą , która tyle w życiu przeszła . Dawała radę i daję radę 🙂

Oby kolejne lata życia , by dla Ciebie zdrowe łatwiejsze i radośniejsze 🙂