Myślałam , że dorośli, dojrzali ludzie potrafią ze sobą rozmawiać. Nawet jak jest trudno, bo szkoda im czasu na obrażanie się itp. Wiedzą , że ich decyzję niosą konsekwencje nie tylko dla nich…
Myślałam , że Ci którzy mają dzieci potrafią schować swoje żale do kieszeni i pokazać dzieciom , że starszych , bliskich się po prostu kocha i szanuję.
Rodzicielswo pokazuję ,że być rodzicem to nie taka prosta sprawa, że nasi rodzice, dziadkowie w większości przypadkach naprawdę nie chcieli żle i zrobili wszystko co potrafili , by nas wychować.
Warto rozmawiać choć czasem boli , ale czasami się nie da , bo moje dobre intencje i chęci nie wystarczą…
Niektórzy potrafią, inni nie. Chociaż niby to oczywiste co piszesz.
Tak to jest. Uczą nas, że „trzeba rozmawiać”, „trzeba słuchać”. ale jakoś NIE uczą, co robić w sytuacji, gdy rozmawiać się z kimś nie da, a słuchać go po prostu nie warto.
Pozdrawiam.