Nasza codzienność składa się z chwil dla , których czujemy, że warto żyć, ale i z takich przez , które tracimy chęć do działania. Jej blaski i cienie, wpływają na naszą relację z Bogiem. Raz czujemy się blisko Boga, raz daleko, a czasem nawet, myślimy, że straciliśmy wiarę…
Każdy z nas ma plany i marzenia . Dążymy do ich realizacji , mniej lub bardziej „angażując” w to Pana Boga . Modląc się o powodzenie, nie raz sobie myślimy : „ Boże ja wszystko bardzo dobrze zaplanowałam/łem , więc Ty to tylko teraz pobłogosław , a będę szczęśliwa/wy” . Oczywiście jesteśmy zadowoleni, gdy wszystko układa się po naszej myśli. Dziękujemy Bogu i czujemy Jego bliskość. Upewniamy się, że Bóg istnieje.
Zdarzają się jednak (nierzadko) sytuacje, w których zupełnie nic, nie idzie po naszej myśli. Po prostu wszystko się „wali”. Modlimy się , prosimy o pomoc, a Bóg nic… Tak się nam przynajmniej wydaje.. Myślimy sobie, wtedy „ Boże przecież chcesz mojego szczęścia , a to da mi je,więc czemu nie pomagasz?” Czujemy , że się od Niego oddalamy. Nasza wiara słabnie…
Przyczyn takiego stanu jest z pewnością wiele . Jedną z nich , może być to, że w tych trudnych dla nas sytuacjach, zapominamy, o znaczeniu słów, którymi się modlimy: „Bądź wola Twoja”. Pamiętajmy, że Boże spojrzenie różni się od naszego ludzkiego. On jedyny wie czego i kiedy, tak naprawdę nam potrzeba, lepiej od nas samych. Dopiero w takich momentach, możemy w pełni przekonać się ,na ile tak naprawdę ufamy Bogu i jesteśmy poddani Jego woli. Myślę, że m.in. po to, są nam dane takie chwile. To jest ich wartość.
O wiele prościej jest cieszyć się życiem, jak wszystko układa się po naszej myśli. Wtedy wierzymy i widzimy wyraźnie, sens wszystkiego. Gdy sytuacja jest odwrotna, wszystko się komplikuje. W takich momentach trudno nam dostrzec sens. Czujemy się zagubieni. Wątpimy w to, że wszystko się ułoży.
Czasami dopiero z perspektywy czasu , dostrzegamy, że nawet to co trudne, dzieje się w naszym życiu, w jakimś konkretnym celu. Stwierdzamy wtedy , że było warto, bo teraz jest lepiej. Co prawda nie zrealizowaliśmy naszego planu, ale wyszliśmy na tym lepiej.
Pan Bóg jest z nami w każdy momencie naszego życia . Warto starać się o tym zawsze pamiętać , w szczególności wtedy, gdy nie czujemy Jego obecności. Tylko Bóg ma dla nas plan, który ma doprowadzi nas do prawdziwego szczęścia, więc niech się dzieje Jego wola, bez żadnych naszych „ale”.