Nienaj

„Czasem miłość na tym polega, że trzeba w nią uwierzyć…”

Nidy nie byłam „naj”…

Nie byłam ani najlepszą uczennicą w klasie, ani najlepszą studentką na studiach. Nie wygrałam w życiu żadnego konkursu, w którym brałam udział. Z wygrywaniem zwykłych zakładów ze znajomymi też mi idzie kiepsko.

Daleko mi do piękności z okładek i w ogóle… Od dawna wiem, że chociażbym nie wiem jak się starała i „upiększała się”, to pewnych rzeczy nie przeskoczę, i nie osiągnę „ideału piękna”.

Nie umiem śpiewać, choć czasem lubię. 5-letnie dzieci potrafią ode mnie lepiej rysować. Lubię pisać, ale w tym też nie jestem perfekcyjna. Robię błędy i potrzebuję pomocy by ich nie było.

W kilku aspektach życia nie mam zbytnio szczęścia.

Ale czasem w pewnych ludzkich oczach chciałabym być najlepsza. Jednak gdy nie jestem… przypominam sobie o tym, że w tych najważniejszych dla mnie oczach jestem najlepsza taka jaka jestem.

Staram się takimi oczami patrzeć na ludzi, szczególnie na tych, na których mi zależy.

„I nie chcę, żeby świat mnie widział
Bo nie sądzę, żeby zrozumieli
Gdy wszystko ma zostać zniszczone
Chcę tylko, byś wiedział, kim jestem„

I to nie raz

„Zaufanie komuś niesie ze sobą ryzyko zranienia”

Ile razy Ty i ja rozczarowaliśmy się drugim człowiekiem. Ile obietnic zostało złamanych lub nie spełnionych. A może ktoś zrobił z Twojego serca „tatara” i do dzisiaj się z tym borykasz i trudno jest wejść Ci w nowe i głębsze relacje?

Powiem tak: z doświadczenia wiem, że chociaż stajemy się mądrzejsi życiowo (a przynajmniej tak się nam wydaje), a ludzie wokół nas zmieniają się, ,,nie gwarantuje nam to tego, że nie wejdziemy drugi raz do tej samej lub podobnej rzeki, a historia się nie powtórzy… Mimo naszych zapewnień: ”nigdy więcej”…

Jest jedna miłość, jedno spotkanie, które nigdy nie zawodzi. Jeśli budujesz relacje z Jezusem to przetrzymasz te wichry i burze w relacjach z człowiekiem, który może Cię zranił, zawiódł, złamał obietnice i to nie raz, ale mimo tego jest wart zachodu i walki.

Jesteśmy tylko ludźmi, ranimy, zawodzimy siebie i innych, ale zawsze jest nadzieja, jest szansa – gdy trwamy i czerpiemy ze źródła, gdy budujemy na Bogu.

„Zostań, bez zbędnych słów.

Tak jak teraz.

Cierpliwie obok bądź,

po prostu dzień po dniu.”

Szczęśliwego Nowego Roku

Zapytałam kogoś ( bliskiego mi) czy ma jakieś postanowienia noworoczne, a on na to , że chce być szczęśliwy. Ambitnie – stwierdziłam.

Szczęśliwego Nowego Roku- życzymy sobie . Ale czym jest to szczęście?

Nie odpowiem wam na to pytanie , bo sama na nowo szukam odpowiedzi…

Staram się szukać u źródła – u Boga . Staram się również unikać myślenia : będę szczęśliwa gdy…. , bo zawsze mogłoby być lepiej.

A może szczęścia tak jak i miłości trzeba uczyć się , dzień po dniu , do końca życia?

” Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest. „