Na któreś urodziny ( x lat temu) dostałam kuferek. Nadal go mam , a raczej miałam.
Ostatnio szukając coś w nim, wyjęłam go z szuflady , a potem nie myśląc za długo włożyłam go byle jak na miejsce i zamknęłam szufladę. Na tamten moment osiągnęłam szybko swój cel.
Parę dni później okazało się tak włożyłam kuferek, że teraz nie mogę otworzyć szuflady.
Próbując znaleźć jakiś sposób- na naprawienie mojego błędu- zniszczyłam kuferek i naruszyłam szufladę . To są konsekwencje mojego działania. Oczywiście to pierdoła, to tylko plastikowy kuferek.
Ale czy w życiu nie mamy podobnie , że czasami swoimi szybkimi decyzjami sami komplikujemy sobie życia , a potem zbieramy tego owoce ? Nie rzadko mając pretensję do ludzi , okoliczności, Boga ?