Uczestniczyłam w 17 Elbląskich Pieszych Pielgrzymkach na Jasną Górę. To dopiero trzeci rok jak nie ma mnie na szlaku.
Nie wiem czy to zamknięty rozdział czy tylko przerwa.
Gdzieś jeszcze jakaś chęć jest, ale póki co nie mam siły , szukać osób do pomocy , uczyć pomagania mi itp.
Byłam zawsze wdzięczna osobom , które mi pomagały, choć często okazywało się, że był to dla nich problem , o czym dowiadywałam się po czasie od osób trzecich
Z perpektywy czasu widzę ile incjatywy i zaangażowania mnie kosztowało. Jarek bardzo to we mnie cenił.
Jedni traktowali mnie jak problem, drudzy jak ” błogosławieństwo”. Niewątpliwie do tych drugich należał Ksiądz z Osiedla.
Chociaż pozytywnie zakręcony z niego Ksiądz – to podczas pielgrzymowania z nim czułam się bezpiecznie.
Własnym przykładem pokazywał innych pielgrzymom , że pomaganie mi może być fajne.
Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się na wspólnym szlaku.