Do jakiej

Szukam… Wracam do siebie, tylko zastanawiam się: do jakiej siebie ?

Czasem, patrząc na zdjęcia z przeszłości, nie poznaję tamtej dziewczyny, a sytuacje utrwalone na tych fotografiach, mam wrażenie, wydarzyły się w zupełnie innym życiu…

Wtedy czuję się taka pusta, to co miałam dobrego dałam, choć okazało się to nieznaczące. Taki etap…

Wczoraj usłyszałam taką prostą i starą pieśń w kościele, która opisuje to co czuję.

 

„Nie mam nic, co bym mógł Tobie dać.Nie mam sił, by przed Tobą, Panie, stać. Puste ręce przynoszę przed Twój w niebie tron.Manną z nieba nakarm duszę mą.”

Kuleje

Jedna rzeczywistość, a ile potrafi być skrajnych interpretacji tego co widzimy czy przeżywamy. Jak to pamiętamy …

Momentami przeraża mnie , bo przecież prawda jest jedna ….

Starałam się   hołdować zasadzie ważniejsza jest relacja nie racja , wychodzę na tym różnie  Większość  relacji  z przed śmierci  Jarka nie przetrwało.

Pozostawiły po sobie niesmak  i zranienia . Co za tym idzie  przestrzeń do nauki przebaczania bez słowa przepraszam…

Moja relacja  z Bogiem  mocno kuleje przeze mnie ,przez moje braki, ale tęsknota  za tym jaka była  nie pozwala mi ani zrezygnować z Boga , ani z kościoła   i tam szukać prawdy.