Przemoknięta

Były takie dwa deszczowe dni na tegorocznej pielgrzymce… Drugiego bardzo zmokłam i spędziłam kilka dobrych godzin w mokrych ciuchach i na mokrym wózku. Mocno zmarzłam….

Pod koniec dnia na pytanie: „jak się trzymasz? bo pewnie Ci zimno” odpowiadałam, że staram się nie myśleć jak mi zimno tylko o tym jak dobrze będzie gdy zdejmę te mokre ciuchy i już sucha będę pić ciepłą herbatę. Tęskniłam za słońcem…

W nocy zasypiałam w dwóch polarach pod śpiworem, próbując się rozgrzać, tęskniąc… Chciałam na chwilę być w innym miejscu.
Na drugi dzień wyszło słońce, ale potrzebowałam jeszcze czasu, żeby odzyskać ciepło…

Chłód w relacjach, na których nam zależy, powoduje w nas zmiany, ale myśl, że widzieliśmy w czyichś oczach słońce daje nam siłę by o nie walczyć, chociaż trzeba później razem zadbać by odzyskać ciepło.

Mokrzy od stóp do głów

Nie tracimy nadziei.”

Wystraszyć

Wiecie, czasem mam dylemat: czy mówić o mojej relacji z Bogiem i o tym co zadziało się w moim życiu gdy za Nim świadomie poszłam. Nie dlatego, że się wstydzę, ale boję się kogoś wystraszyć…

Dziwnie to brzmi, wiem, ale chodzi o to, że bycie blisko Boga nie zawsze oznacza „bajeczne” życie i rozwiązanie wszystkich problemów po naszej myśli…

Oczywiście, bywa tak, i nie neguję tego. Ale czasem Bóg doświadcza nas tak, że trudno powiedzieć „Alleluja i do przodu”. Trudno Go odnaleźć w pewnych sytuacjach, relacjach, czasem coś się traci… Widzi się marność i brzydotę tego świata, co boli…

Dlaczego jedni mają łatwiej, a drudzy ciężej, chociaż wierzymy, ufamy i modlimy się do tego samego Boga, który kocha?

Nie wiem… to tajemnica, bo przecież słucha wszystkich, którzy z Nim rozmawiają, choć ciężko to czasem zobaczyć.

Ale to, czego nie boję się mówić, to to, że warto chwycić Jezusa mocno za rękę i prosić by nigdy Cię nie puścił, bo co by się nie stało dobrego, a zwłaszcza złego, DASZ RADĘ, PRZETRWASZ.

Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi.