Chwila

Od chwili  gdy dowiedziałam się , że Jarek nie żyję  wiedziałam  , że już nic nie będzie  takie samo . Życie , które  wiedliśmy  ( po ludzku) skończyło się .

Nie przypuszczałam wtedy , że w ciągu tych trzech lat  , tyle się zadzieje …, że cały ten świat  tak diametralnie się zmieni …

Zastanawiam się  czy pozostało  coś ze świata, w którym się urodziłam i dorastałam, a nie było to przecież tak dawno temu…

To co się dzieje  jest straszne  .Chyba  nie da się tego zrozumieć, ale mam nadzieję  w Bogu , w Jego słowie.

” Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska.”

Korkociąg

Lubię  wino .  Tyle , że byłam przekonana, że nie mam korkociągu. Gdy ktoś przynosił wino- zamknięte  korkiem ,pojawiał się problem…

Oczywiście  ( z trudem)  udawało się jakoś otworzyć butelkę np. nożem.

Ostatnio szukałam pewnego dokumentu , więc wywaliłam wszystko z szuflady i odkryłam, że pod stertą papierów  jest korkociąg.

Pomyślałam:
– Kurcze cały czas tu leżał, a tyle kombinowania z nożem było …

<Czasem można odnieść  wrażenie  , że Boga nie ma , albo może ,  że  jest ,ale w moim życiu nie działa i   żyć bez Niego.

Może zdarzyć sìę jednak tak, że  gdy przygniotą Cię ciężary codziennego życia  i będziesz chciał to wszystko  ogarniać  i zaczniesz  „czegoś”  szukać, znajdziesz Jego , bo on zawsze JEST. Spróbuj…

P.S.

Tak jak już pisałam – Jezus  nie jest czarodziejem . Jest kimś o wiele większym- jest Bogiem. Zna mnie  bardziej  niż ja sama siebie  znam .

Czasem mam wrażenie, że  Bóg  mnie nie słucha lub , że mówi mi ” NIE”, chociaż bardzo  o coś proszę  .

Wtedy zamiast wściekać się na Niego , staram się, brać to jako lekcje zaufania. Nie rozumiem , ale ufam , że wie co robi.

Co ważne ,wracam również  do chwil , kiedy bardzo konkretnie odpowiedział na moje modlitwy czy pytania.

To pomaga mi nie zwątpić w sens trwania przy Nim . W sens modlitwy.

Bez proszenia

„A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.”

Pewnie  znalazłby się , niejeden człowiek, który nie zgodziłby się z tymi słowami . Dlaczego ? Bo – „o coś prosiłem wiele razy, a nie jest mi to dane.

Sama mam też takie doświadczenie  , że  przez pewien okres w moim życiu  ( miałam wrażenie) , że słyszę  od Boga  nieustanne „NIE”.

To było ( jest) trudne  doświadczenie.  Ciężko było  mi się wtedy  modlić,  to fakt.

Zastanawiałam się ,jak w takim razie  mam to robić  ? O co prosić? Jaki to ma sens  ?
Zrozumiałam  , wtedy że przecież  modlitwa to nie tylko prośby…, a Jezus  to nie czarodziej.

Modlitwa to czas spędzony  z Nim , po przez który  poznaje Jego i siebie. Dbam o relację. Uczę się : wierności , trwania i zaufania. A to mnie zmienia ( na lepsze).

Dlatego  nie przestaję się  modlić ,choć nie wszystko  , o co proszę  jest mi dane.

Coraz cześciej zdarza mi się trwać na modlitwie , tak bez proszenia o cokolwiek, tak po prostu.