Czasem w życiu bywa tak, że jest ktoś kto niewiele musi robić – wystarczy, że jest.
Jest taki uśmiech, który sprawia, że chociażby było źle, na chwilę o tym zapomnisz i też się uśmiechniesz.
Bywa też, że ktoś zawiódł kilka razy, ale ciężko jest zrezygnować, skreślić, tylko wybaczasz i próbujesz budować dalej.
Gdy widzi się małe dziecko, zachwyca się nim, widzi wielki potencjał i chce się dla niego jak najlepiej. Gdy widzi się starca, czasem macha się na niego ręką, bo przecież już nic z niego nie będzie…
Gdy widzimy złodzieja, mordercę, gwałciciela, nie widzimy już człowieka…
Tak, jesteśmy tylko ludźmi, ciężko nam dostrzec nawet siebie nawzajem.
Dlatego trudno nam zrozumieć, pojąć, że Bóg w każdym, ciągle, mimo wszystko widzi człowieka z potencjałem, którego kocha i chce dla niego Nieba.