Pamiętam jak kończyłam 5 lat i zapytałam Mamy czy napewno mam już 5 lat., a dzisiaj mam już 35 lat . Przeżyłam niejedną burzę.
Niewątpliwie te ostatnie 6 lat to najtrudniejszy rozdział mojej historii.
Pracuję nad tym , by na nowo się w tej rzeczywistości odnaleźć .
Nie jest to łatwe ,bo pomijając moje życiowe trzęsienia ziemi to na świecie zdają się zanikać takie wartości jak : szacunek , pokora , lojalność czy elementarna kultura.
Za to króluje hipokryzja, plotki i rzucanie słów na wiatr. Oczywiście nie są tak nazywane tylko wręcz przeciwnie są nazywane szczerością i dyplomacją .
Może do 40 się odnajdę napewno nad tym pracuję. Może nie mam wielkich osiągnięć życiowych, ale zawsze chciałam i nadal chcę być dobrym człowiekiem.