Najpiękniejsze zdanie jakie ostatnio usłyszałam brzmiało: „Proszę się nie spieszyć, ja mam czas”. Nie była to jakaś wyjątkowa sytuacja ani w żaden sposób bliska osoba.
Po prostu jechałam sama do kościoła, w pewnym momencie pan jadący na rowerze zatrzymał się (bo było ciasno na chodniku) i z uśmiechem na twarzy poczekał aż przejadę.
Mam czas czy go nie mam? Na co i dla kogo?
„- Kiedy masz czas?
– Dla Ciebie – zawsze”
Życzę Wam, żeby te słowa nie były tylko pustym sloganem. Żebyście meli kogoś, kto usłyszy od was „dla Ciebie – zawsze”.
A jeśli z tym czasem u Was ciężko to przynajmniej byście zauważali i doceniali tego, który zawsze chce być…
„Przemień mnie w siebie, bym jak Ty stał się chlebem.
Pobłogosław mnie, połam, rozdaj łaknącym braciom.”
Przypadki są tylko w gramatyce, bo na pewno nie zupełnym przypadkiem trafiłam na Twojego bloga. Dziękuje za ten wpis. I zapraszam do siebie na nieuczersanemilkapisze.blog.deon.pl. Pozdrawiam i dziękuję :).
Milka ma rację, przypadek to nie tylko element deklinacji w języku polskim, czy policzalny algorytm w matematycznej probablistyce.
Dla człowieka wierzącego przypadek to działanie samego Boga…
„13 Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą.”
W podobnym tonie pisał kiedyś o przypadku francuski noblista, Anatole France: „Przypadek to pseudonim Boga, który nie chce się pod czymś osobiście podpisać”. 😉