Ostatnio zastanawiam sie nad zazdrością… Może zatruć człowieka od środka, sprawić , że stajemy sie ślepi….
Wiele razy usłyszałam , że mam lepiej.
Nauczyciele w liceum , (by mnie wesprzeć) po operacjach i kilkutygodniowych nieobecnościach w szkole, wymagali „tylko” ode mnie zaliczenia większych prac klasowych i sprawdzianów. I tak ledwo zdalam jednego roku. Usłyszałam : -też byśmy tak chcieli.
Innym razem słyszałam , że wykorzystuję swój wózek ,by zyskać jakieś przywileje. Co Ty wiesz o życiu. Niekażdy ma tak dobrze- kwitowali.
A „wisienką na torcie” było/ jest to , że znalazły się osoby , które sugerowały , że tak w sumie zyskałyśmy ( razem z mamą) na śmierci Jarka ….
Nie jestem wolna od zazdrości. Ale generalnie, naprawdę życzę ludziom dobrze. Bo czemu mam życzyć źle ? Bo mają lepiej, a ja gorzej ?
Trzeba się jednak czasem zastanowić czy naprawdę jest czego zazdrościć? Bywa bowiem tak , że za tym czego zazdrościmy , kryje się coś czego wcale nie chcelibyśmy doświadczyć….
Durniów na świecie dostatek… Teraz też znaleźli się tacy, co uciekających przed wojną Ukraińców oskarżali, że ci chcą sobie za darmo pojeździć naszymi tramwajami.
Jest niesamowicie przykre to, co piszesz, ale nic z tym nie zrobimy.
Pozdrawiam.
Wiem o czym piszesz. Jest kilka osob z rodziny, wśród znajomych, ktore bliskiemu mi człowiekowi zazdroszcza renty, którą dostaje od wielu lat, a jest jeszcze w miarę mlody i w dodatku pracuje. Nie wiedzą jak cierpi, jak jest samotny i naprawdę niezdolny do „normalnego” życia. Nie widzą tego, ze przez różne choroby stracił polowe dziecinstwa i młodości. Nie czują jego ciezaru, tylko widza jego usmiech (czasem i upadek), gdy próbuje ogarnac wlasnymi tylko silami ten swiat, ktory go nie oszczędza. Przytulam Cie mocno i nie przejmuj sie debilami 🙂💪