Gdy miałam prawie 13 lat – 13 października 2002 roku- odszedł z tego świata mój Dziadek Zbyszek. W sumie jedyny Dziadek, które miałam. Jeden z dwóch mężczyzn , którym z pewnością na mnie zależało . Drugim był Jarek..
Obaj -stety dla nich , niestety dla mnie – są już Tam .
Od śmierci Dziadka, ale też i Jarka teń świat wędruję w jakąś niezadobrą stronę, a ludzie, ludzie brak słów
Dlatego śmierć, przejście Tam nie przeraża.
Czasem ponad siły wydaje się życie tu…
Ratuj siebie. Psychiatra, prawdziwa psychoterapia nie związana z kościołem. Inaczej nigdy nie wyjdziesz z roli ofiary i będziesz nieszczęśliwa całe życie. Procesem zdrowienia jest zauważenie własnej roli w swoim cierpieniu. Masz wybór.
Jestem pod opieką psychiatry i jestem na psychoterapii , ale do Kościoła też chodzę