Jak każdy mam swoje „słabości ” . Lubię testować produkty do włosów. Ale czasem nakupuję sobie tego i leży to wszystko nieużywane.
Po co kupuję jeżeli nie wiem kiedy i czy bedę ich używała te produkty?
Jaki sens ma mówić o Bogu ludziom , którzy mają Go gdzieś? Żyją po swojemu i w sumie mają do tego prawo…
Brałam przez parę ostatnich lat udział w ewangelizacyjnych rekolekcjach dla młodzieży.
W wielkim skrócie wyglądało to tak : – my wolontariusze przez dwa miesiące przygotowywaliśmy coś , co większość tej młodzieży (na hali) miało w nosie….
Czy było warto ? Myślę , że tak poniewiaż nigdy nie wiadomo , kiedy co sobie przypomnimy i zrozumiemy , co w nas zaprocentuje.
Produkty, których sobie kupiłam kawał czasu temu teraz mi przydają, bo leżą <span;>do momentu ,gdy odrywam je na nowo i używam.