Wszystkim

Apokalipsa – często z Jarkiem  o niej rozmawialiśmy. I doszłam  wtedy do wniosku, że nie ma co jej się bać , bo koniec  świata wiąże  się  z powtórnym przyjściem Jezusa i zakończenie  ma być dobre.

Są takie wydarzenia  w życiu, gdzie  wiesz , że  już nigdy  nic nie będzie  takie samo. Takie nasze „osobiste apokalipsy”

Gdy trzy lata temu (24 listopada)Jarek zginął ,  miałam wybór: albo powiedzieć  Bogu „nie” , albo chwicić się Boga jeszcze  mocniej  i przetrwać  w Nim i z Nim apokalipse i żyć dalej…

Co niektórzy zrozumieliby moje ” nie ” , ale chcąc  mojego dobra , prosili bym nie obrażała się na Boga… Nie miałam takiego zamiaru , ani przez chwilę .

Kierując się  m.in. również  rozsądkiem wybrałam  to drugie.

Wiedziałam  , że będzie cieżko .  Zwłaszcza  wtedy/ teraz nie chciałam  stracić dodatkowo Kogoś kto Jest wszystkim co dobre…

Czasem  , mam wrażenie  , że  Jarek jest w długiej podróży i kiedyś  wróci…  Ale jest odwrotnie . To  ja jestem w podróży…

Wczoraj rano pomyślam  sobie  , że trzy lata temu wpełni narodził się dla Nieba , dla Boga…

Autor

druga

Mam na imię Asia. Mam 34 lat .Mieszkam w Elblągu. Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce dlatego poruszam się na wózku. Posiadam licencjat z polonistyki i magistra z dziennikarstwa.

Jeden komentarz do “Wszystkim”

  1. Cześć – swoje już mam za sobą, musiałem zmądrzeć, i pokładam wiarę nadzieję i miłość w człowieku a za tym idąc w Bogu. w każdym z nas jest dobro – i nie boję się swojego przeznaczenia, moje ścieżki życiowe obieram cały czas a dokąd mnie zaprowadzą to nie wiadomo – wola boża się wypełni w odpowiednim momencie, mam własną wolę – i tą drogą woli podążam. Koniec nie jest nam znany ale z pewnością nie ma się czego bać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *