Noszę w sobie pragnienie Nieba . Czy nie chcę mi się żyć ?
Nie, po prostu ciężko mi się żyję. Życie prawdą jest trudne z wielu powodów , jednym z nich jest to , że ludzie na których Ci zależy, nie chcą prawdy.
Dla niektórych jestem zabardzo duchowa…. i obojętne mi jest życie tutaj. To nie jest tak…
Po prostu wiem , że nie wiem ile czasu tu mam. I pewne sprawy straciły dla mnie znaczenie, a większość moich marzeń stało się takie proste
Mam wiele relacji za sobą , które miały być szczere i trwałe. Obietnic , które nigdy nie zostały spełnione , wielkich słów , które okazały się puste…
Od czasu kiedy powiedziałam Bogu „TAK ” wcale nie jest łatwiej , ale nie jestem w tym sama i wiem , że starając się żyć na chwałę Bożą nie zmarmuję tego czasu tu… , z którego będę musiała się kiedyś rozliczyć…
Pomaganie ludziom , których kochamy , lubimy , na których nam zależy ,odzyskać nadzieję i rozwinąć skrzydła jest pięknym zadaniem , ale to też warto robić na chwałę Bożą , nie oczekując wdzięczności , bo może się okazać , że zaczną swój lot bez was.
„Kiedy Bóg przyjdzie sądzić Naszą miłość i naszą marność Damy kłosy a On Spali plewy, oddzieli ziarno Będzie sądzić z miłości Tej najprostszej i tej niełatwej Sądzić tylko z miłości To aż nadto, aż nadto, aż nadto.”
Mam nadzieję, że wyjdziesz z dołka – jestem z tobą.
A co do prawdy – sfera duchowa słabo radzi sobie z dowodzeniem, że coś jest prawdą lub nie jest. To nie fizyka. Ktoś po prostu może znać inną prawdę, niż Twoja i nikt nikomu nie udowodni, że się myli. Trzeba przywyknąć.
Warto by było sobie zadać pytanie, czy ta cudza opinia faktycznie nam przeszkadza – jeśli chodzi o jakiś drobiazg, to można o nim nie rozmawiać i będzie OK.
Pozdrawiam.