Nie dać zastraszyć się złu.

Przychodzi taki czas w życiu, że decydujesz się zaufać i wychodzisz z łodzi . Wpatrujesz się w Jezusa i idziesz po wodzie .. Jednak woda bywa bardzo niespokojna. Zbierają się chmury, niebo ciemnieje. Zaczyna błyskać, mocno wiać , padać … Zaczynasz się bać…Łatwo się wtedy rozproszyć, stracić równowagę i zacząć tonąć. Jak utrzymać się na powierzchni ?

Trzeba trwać w modlitwę. Czasem nawet wbrew sobie…Nie zniechęcać się, nawet jeśli jest ciężko .Starać się ufać mimo tego, że czasem dzieję się coś złego. Wierzyć, że to mnie ostatecznie wzmocni i zaowocuję czymś pięknym .

Ostatnie miesiące przekonują mnie jak ważne są sakramenty. Regularna spowiedź, Komunia Święta , trwanie w łasce uświęcającej . Trzeba się zakorzenić w Chrystusie i nie dać zastraszyć się złu.

Czasami świat duchowy jest dla mnie bardziej realny i wyczuwalny niż to, co mnie fizycznie otacza. Przez ostatnie tygodnie mocno wyczuwam ,walkę duchową. Miejscami jest naprawdę trudno i nie mam siły… Staram się jednak akceptować sytuacje, których rozumiem i skupiać się na tym, co jest dobre w moim życiu.

.

Autor

druga

Mam na imię Asia. Mam 34 lat .Mieszkam w Elblągu. Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce dlatego poruszam się na wózku. Posiadam licencjat z polonistyki i magistra z dziennikarstwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *