Dostałam ostatnio pytanie: Jak rozumiesz swoje trudności psychiczne?
Przez lata zbierało się. Śmierć Jarka wszystko przyćmiła. Po za tym- przez śmiercią Jarka -rany wydawały się zabliźnione ponieważ Jarek dawał naszej rodzinie bezpieczeństwa , zwłaszcza te emocjonalne. Spokój…
Potem pojawiły się poważne problemy zdrowotne. Ta walkę toczymy od 3 lat.
W międzyczasie miały miejsce inne niezafajne sytuacje…
Przelało się , upadłam… i pomału pracuję nad tym , żeby złapać pion. Ale to długotrwały proces, trudny proces, który nie raz wymaga powrotu do dawnych rozdziałów.
Tak też zrobiłam . Podzieliłam się moją perspektywą. Byłam szczera. Pomyślam sobie , że były to dla mnie ważne relacje/ ludzie , dla których niby ja też byłam ważna…
Przy tej okazji doświadczyłam facebooka jako narzędzia ” kary” . Wyrzucić ze znajomych i zablokować.
Przykre , ale jeśli to jest cena szczerości i powrotu do pionu to trudno…
Współczuję – przeżywam podobną sytuację, choć bez niczyjej śmierci.
Pozdrawiam.
Trzymaj się!