Moja Mama 30 listopada obchodziła swoje urodziny na bloku operacyjnym. Tym bardziej się cieszę , że rok temu miała dwie imprezy niespodzianki.
- Życiorys mojej Mamy to z pewnością jeden z tych , który nadaje się na książkę.
Patrząc na jej cierpienie ostatnio z wielką bezsilność widziałam w niej cierpiącego Jezusa.
Nie mam pojęcia – o co w tym wszystkim chodzi…. po co jest to kolejne Tsunami ?
Może po to by ostatecznie pokazać kto jest kim ? w życiu mojej Mamy i moim?
Narazie dosłownie żyje z godziny na godzinę, z dnia na dzień. Starając się jak najlepiej zająć domem i zwierzętami itp.