Duchowy outsider.

Powroty do „przeszłości” bywają nieplanowane i nieprzyjemne… Gdy przychodzi Ci się zetknąć ze „światem”, który bezpowrotnie dla Ciebie runął. Kilka lat temu opuściłaś go… Zastanawiam się: kim byłam? Kim byłam, że z własnej woli w tym „świecie” tkwiłam i jeszcze bawiło mnie to…? Do tego jeszcze… gdy się rozwalał próbowałam to i tak posklejać…

Pan Bóg pokazał mi jak przez ostatnie 3 lata mnie zmienił (sama jestem zadziwiona jak bardzo…), a może inaczej: wydobył/wydobywa ze mnie to co mi dał, to co najlepsze, a z czego nie chciałam korzystać, by podobać się „światu”. Robi to na różne sposoby.

Zawsze czułam się „inna” (bynajmniej nie przez to, że jeżdżę na wózku). Czasem stwierdzając, że może wszyscy dokoła mnie mają rację żyjąc jak żyją, a to ze mną jest coś nie tak…

Teraz momentami czuję się jak duchowy outsider (i może nim jestem), z tą różnicą, że dziś Boże Ci za to dziękuję…

Autor

druga

Mam na imię Asia. Mam 34 lat .Mieszkam w Elblągu. Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce dlatego poruszam się na wózku. Posiadam licencjat z polonistyki i magistra z dziennikarstwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *