NIE – TAK

Po nawróceniu, gdy się zakorzeniłam w moim „nowym” życiu, wszystkie lęki oddawałam Panu. Pamiętając, że nie pochodzą one od Boga.

Pojawił się jednak, wśród znanych mi lęków, zupełnie nowy lęk … Bałam się tego, że wydarzy się coś, co spowoduje, że zwątpię i stracę żywą wiarę… Prosiłam więc bym nigdy nie zwątpiła….

Gdy zginął Jarek chodziłam na rekolekcje, w których się „schowałam” i wypłakiwałam się Jezusowi. Pewna znajoma chwyciła mnie za rękę, spojrzała w moje zapłakane oczy i powiedziała:

– Asia, proszę Cię… nie obrażaj się na Pana Boga…

Tak, stało się coś dramatycznego. Coś, czego nie rozumiem… Mogłoby to zachwiać mocno moją wiarą i ludzie by to zrozumieli… Ale tak się nie stało. Myślę, że to by był najgłupszy krok, który mogłabym teraz zrobić: powiedzieć Bogu -NIE!

Moje modlitwy z początków nawrócenia zostały wysłuchane… Czy trzeba stracić by zyskać ? Nie wiem… ale nadal wierzę i mówię Bogu TAK !

„Co dla człowieka jest końcem, dla Boga jest początkiem.”

Autor

druga

Mam na imię Asia. Mam 34 lat .Mieszkam w Elblągu. Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce dlatego poruszam się na wózku. Posiadam licencjat z polonistyki i magistra z dziennikarstwa.

Jeden komentarz do “NIE – TAK”

  1. Lęk o utratę głębokiej wiary też miewam. Ale Ufam Bogu, że wszystko co postawi na mojej drodze jest potrzebne.
    Przykro mi z powodu Twojej straty. Cierpienie jest częścią tego ziemskiego życia. Ale jakże byłoby bardziej bolesne i trudne gdyby nie byłoby w nim Boga. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *