Zaczęłam pisać ten blog 6 lat temu. Parę miesięcy przed upragnionym happy endem- ślubem -Mamy i Jarka.
Od Góry Tabor do Golgoty…
Nie jestem ostatnio zbyt ” rozmowna” Trudno mi utrzymać kontakt z moim JA i z Bogiem, ale trwam…
Zaczęłam pisać ten blog 6 lat temu. Parę miesięcy przed upragnionym happy endem- ślubem -Mamy i Jarka.
Od Góry Tabor do Golgoty…
Nie jestem ostatnio zbyt ” rozmowna” Trudno mi utrzymać kontakt z moim JA i z Bogiem, ale trwam…
Panie, do Ciebie wołam, nade mną litość miej!
I choć dziś wszędzie zamilkł głos sumienia, choć Twe najświętsze prawa w poniewierce, oddalaj od nas pokusę zwątpienia
i wlej otuchę w serce.
Będzie dobrze, Joasiu. 🙂